Władca much – epidemia cynizmu

Od jakiegoś czasu, słuchając wiadomości z kraju i ze świata czuję niepokój i bezsilność wobec tego co dzieje się wokół. Próbuję zrozumieć rzeczywistość w której żyję, poukładać sobie jakoś to co widzę, czyli różnego rodzaju problemy i zagrożenia. Klimatyczne, pandemiczne, polityczne, społeczne. Z pomocą przyszła mi moja własna nieświadomość – przypominała mi się dawno przeczytana książka „ Władca much”. Czy w tej książce z 1954 roku znajduje się coś, co w odniesieniu do dzisiejszego świata jest aktualne? Postanowiłam oderwać się od bieżących spraw i zagłębić w lekturę…

Czytaj dalej

Dzielenie wspólnej przestrzeni

Do niedawna po tygodniu pracy miałam zwyczaj chodzić w niedzielne poranki do lasu na nordic walking. Relaks, zdrowie, przyjemność…Tę sielankę zakłócał jednak widok porozrzucanych śmieci. Nie jestem pewna czy wzrok mi się wyostrzał czy śmieci przybywało, faktem jest, że zaczęłam zwracać na nie większą uwagę. Butelki, puszki po piwie, torby foliowe, materiały budowlane, drzwi samochodowe i wiele innych. Podjęłam próbę zbierania tych śmieci, zabierając ze sobą worek, w którym gromadziłam napotkane po drodze odpady, by potem posegregować je i wrzucić do domowego śmietnika. Jednak dość szybko zdałam sobie sprawę, że nie dam rady zebrać wszystkich. Musiałabym zrezygnować z zabierania kijków, brać więcej worków, może wychodzić na krótsze spacery czy też robić selekcję, które śmieci zabrać, a które zostawić. Przy okazji moje uczucia zaczęły się zmieniać. Relaks i przyjemność niepostrzeżenie zmieniły się w poczucie przytłoczenia, bezsilności i gniewu. Na kogo? Na co?

Czytaj dalej