Analiza drobnego nieporozumienia

Zamówiłam dwie książki jako towar pierwszej potrzeby. Nie dało się w jednym internetowym sklepie, więc dwie przesyłki – jedna do kiosku, druga przez kuriera. Rano dostałam dwie wiadomości, że to dziś, więc szybko. Niedobrze, akurat dziś jestem w domu sama i pracuję. Tę z kiosku odbiorę po pracy, ale firma kurierska zapowiedziała doręczenie mniej więcej w czasie pracy z pacjentami. W długaśnym i pełnym niepotrzebnych informacji mailu w końcu znajduję numer telefonu do kuriera, dzwonię i proszę, by przyjechał w tym maleńkim marginesie czasu, kiedy już będę wolna. „Dobrze” – mówi.

Czytaj dalej

ZAPRZECZENIE (albo bądźmy jak Harry Potter)

Dzieci mają taką zabawę: gdy zamkną oczy, wtedy to, czego się boją, znika. Oczywiście nie naprawdę. Ale i tak zabawa ta ma sporo zalet. Daje ulgę, gdy emocje przekraczają pewien próg, za którym stałyby się naprawdę nieznośne. Pozwala na poczucie wpływu tam, gdzie w innym wypadku czulibyśmy się unieruchomieni i bierni. A wtedy przerażenie byłoby doprawdy nie do wytrzymania. Zamknięte oczy wreszcie pozwalają, by na wewnętrznym ekranie wyświetlać wyobrażenie o tym, że wszystko, co straszne, jest czymś błahym.

Czytaj dalej

Coś jest ze światem nie tak* – blog psychoanalityczny

Jesteśmy grupą członków i kandydatów Polskiego Towarzystwa Psychoanalitycznego. Obserwujemy świat wokół nas i staramy się go zrozumieć. Rozmawiamy o tym, bo wierzymy, że rozmowa w grupie pozwala na wyłonienie się nowych perspektyw i znaczeń, które pogłębiają rozumienie. Łączą nas różnorodne uczucia – niepokój, lęk, sprzeciw, trwoga, rozpacz, rezygnacja, bezradność, gniew – z którymi łatwiej radzić sobie razem, niż w pojedynkę. Chcemy dzielić się z innymi tym, co myślimy. Dlatego otwieramy ten blog. Proste zdanie wypowiedziane przez Olgę Tokarczuk w wykładzie noblowskim – „coś jest ze światem nie tak” – oddaje nasze uczucia. Jednak nie chcemy się zatrzymać na tej konstatacji, jak i Olga Tokarczuk się na niej nie zatrzymała. Bo to by znaczyło, że się poddajemy. Nie, nie poddajemy się. Obawiamy się o nasz świat, ale póki myślimy i rozumiemy zachodzące procesy, mamy szansę je zmieniać i powstrzymać.

Czytaj dalej

Jego Wysokość Dziecko*

Trochę żyłam jak Dziecko. Jakbym mogła wszystko. Ułożone życie, praca z ludźmi, praca która stała się pasją i chce się dla niej dalej uczyć. No i można z niej żyć, nie jakoś luksusowo, ale zupełnie wystarczająco. Ukochane podróżowanie – na pewno nie bez kresu – ale coraz dalej. Wakacje, narty, konferencje, możliwość podglądania, jak żyją ludzie w różnych miejscach Europy, a czasem trochę dalej. Możliwość wymiany myśli klinicznej; właściwie jak się pokona niewygodę językową, bez ograniczeń.

Czytaj dalej